Co do licha? Znowu krzyż?

Sacrum

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!– przemknęło przez myśl milicjanta wezwanego na miejsce wypadku. Wpatrując się w fiata, a dokładniej w malucha, który wbił się w przydrożny, drewniany krzyż niszcząc go doszczętnie, wspominał jedną z dawnych spraw… Zaabsorbowany, nawet nie zapytał o samopoczucie poszkodowanej kobiety prowadzącej ów wóz…

Jak oni się nazywali?-starał się w odmętach pamięci odgrzebać nazwiska trzech niesfornych mieszkańców pobliskiej wioski. Delikatny uśmiech na jego twarzy sugerował, że już ich sobie przypomniał…

Pamiętał ten dzień doskonale, gdy został wezwany do tajemniczej sprawy. Stał, przecierając oczy ze zdumienia. Nieznani sprawcy, wichrzyciele i prowokatorzy, pod osłoną nocy, zbudowali drewniany krzyż przy drodze wiodącej do wsi Kolonia Pilczyca, dając świadectwo swojej wiary, z którą ówczesny ustrój państwa tak mocno walczył.

Po co im to było… Jan D., Bolesław C. Jan B. to oni… Nie dość, że zostali wcześniej ukarani kolegium to teraz, dzieło ich rąk zostało zniszczone.

-Oliwa zawsze sprawiedliwa- pomyślał. A było tak blisko i nazwiska sprawców nigdy nie zostałyby ustalone. Tylko przypadek- a może i celowe działanie sprawiło, iż jeden z mieszkańców wygadał się w urzędzie, podając nazwiska budowniczych. Kosztowało ich to sporo nieprzyjemności i środków finansowych. Na szczęście rozdział tej książki już został szczęśliwie zamknięty…

Nie domyślał się jednak, że drugi rozdział tej historii niebawem zostanie wydany.

Jan Bugajniak wraz ze swoim synem i sąsiadem Janem Duminem usiedli zadumawszy się. W ich głowach kłębiły się myśli. Jeden z nich powiedział:

-Chłopy tak nie może być…

Po kryjomu zorganizowali stal na nowy krzyż… Ale kto może ją zespawać? Pomoc znaleźli w oddalonej o kilka kilometrów wiosce. Antoni Kłudziak posiadał spawarkę, co w tamtych czasach było czymś wyjątkowym…

Kiedy prace konstrukcyjne zostały zakończone, wybrali odpowiedni dzień. Pod osłoną nocy na furmance zawieźli w ustalone miejsce krzyż i zamontowali go ponownie.

Kolejnego dnia przejeżdżający tamtędy milicjant, znów przecierał oczy ze zdumienia:

-Co do licha? Znowu krzyż?…

Kolonia Pilczyca

KGK031 Krzyż- Kolonia Pilczyca

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *