Rodzina Czaplickich

Liczni członkowie tej rodziny pisali się z Czaplic (de Czaplice), a ich wsią gniazdową są Czaplice w ziemi ciechanowskiej, w dawnym powiecie przasnyskim, parafia Krzynowłoga Wielka.

Akta łomżyńskie z XV wieku wymieniają:

  • Mroczka z Czaplic 1436,
  • Marcina z Czaplic 1440,
  • Andrzeja z Czaplic i syna jego:
  • Józefa 1498;

Na terenie obecnej gminy Kluczewsko przewijały się dwie rodziny Czaplickich. Według podań, były ze sobą daleko spokrewnione. Jedna z nich posiadała ziemie dobromierskie, druga zaś Łapczyną Wolę, Stanowiska i Łapczyną Wolę. Legitymowali się oni herbem Lubicz.

Jeden z rodów wiąże się z tymi terenami za pośrednictwem osoby Michała Czaplickiego, drugi zaś związany jest z osobą Kazimierza Czaplickiego.

Michał Czaplicki, syn Jana, nabył w 1790 roku dobra Stanowisk, Mrowiny i Łapczynej Woli.

Kazimierz Czaplicki, wojski zakroczymski nabył w 1774 roku Dobromierz.

abcdefghijklmnopqrstuvwxyz

4 komentarze do „Rodzina Czaplickich

  1. Kujawianka

    Witam bardzo mnie interesują losy rodziny aż po dziś. Pozdrawiam Katarzyna Czaplicka z Kowala na Kujawach

  2. Mariusz S. Autor wpisu

    Dziękuję za komentarz.

    Co do zamierzchłych czasów, historia jeszcze kryje przed nami wiele tajemnic.
    Co do czasów współczesnych i Józefa Czaplickiego, niestety nie chcę wchodzić w tematy, które są bardziej skomplikowane niż się wydaje i oceniać ludzi nie znając ich motywów postępowania…

    • Czaplicki

      > Dziękuję za komentarz.
      > Co do zamierzchłych czasów, historia jeszcze kryje przed nami wiele tajemnic.

      E tam…
      Przecież to jest tylko kwestia czasu. Rozwój techniki i digitalizacja dokumentów już dawno pozwoliły mi na dojechanie z „moimi Czaplickimi” do czasów Sobieskiego i to bez biegania po archiwach (ja jestem z wykształcenia historykiem i potomkiem tych Czaplickich z Czaplic-Jaworowa). Jeśli moc obliczeniowa komputerów będzie wzrastać w takim tempie jak obecnie, to za jakieś 15-20 lat każdy szlachcic będzie miał na komórce dostęp do wszystkich dokumentów swoich przodków do czasów Soboru Trydenckiego (bo wtedy Sobór nakazał prowadzić księgi metrykalne). No może poza tymi, co się spaliły… Tutaj trochę będą poszkodowani „pracowici” („laboriosi”, znaczy się chłopi), bo wtedy w tych księgach wpisywano im tylko imiona (bo oni nazwisk – na Mazowszu aż do powstania styczniowego – wtedy nie posiadali).

      Ale… jest genetyka!
      Widzę przyszłość.
      Za parę lat (i to naprawdę nie jest jakaś odległa przyszłość!) absolutnie każdy będzie mógł ustalić swoje pokrewieństwo z każdym. Wystarczy, że delikwenci zrobią sobie test DNA. Jak znam życie to za parę lat robienie testów DNA będzie już obowiązkowe…:).
      Zresztą pewnie nauczą się pozyskiwać to DNA badając grupę krwi, albo badając kierowców na okoliczność spożytego alkoholu. I to wszystko trafi do sieci… I każdy będzie miał do tego dostęp…

      Wtedy to dopiero zacznie się jazda! Będzie wiadomo który chłop kupił sobie szlachectwo, ale będzie też wiadomo, która szlachcianka miała nieślubne dziecko, no i z kim je miała :).

      Wyjdą na wierzch wszystkie mezalianse, te prawdziwe i te urojone. I będzie je można sprawdzić w telefonie, o ile jakieś nowe urządzenie nie zastąpi tego wynalazku Pana Bella.

      Ja już jestem stary, niedługo umrę. Naprawdę żałuję, że pewnie nie dożyję już tych czasów. A to jest naprawdę bardzo nieodległa przyszłość!

      Łączę wyrazy szacunku

  3. Wojciech de Czaplice-Jaworowo

    > Mroczka z Czaplic 1436

    A nie był to przypadkiem „Mroczesława de Czaplice”? No bo taki figuruje w aktach Księstwa Mazowieckiego… w AGAD-dzie.
    Mroczkowie to też szlachta odwieczna, ale z okolic Siedlec, czyli z Podlasia.
    Z dokumentów wychodzi na to, że Mroczesław stworzył boczną linię Czaplickich herbu „Lubicz” (zawołanie „Manna”) w okolicach dzisiejszej Łomży. Linię boczną, bo tą linią starszą, to zawsze będą ci Czapliccy przasnyscy (powiat przasnyski, ziemia ciechanowska).

    BTW, wszyscy Czapliccy z powiatu przasnyskiego, no i ci łomżyńscy, to zawsze byli herbu „Lubicz”. Jak znajduję w necie jakiś Czaplickich innego herbu , to zawsze chodzi mi po głowie „zaprzeczenie szlachectwa”. (Spoko, ja nie jestem Nenkanda Trepka :).
    Ale ten „Józef Czaplicki” z X Departamentu MBP naprawdę wszystkich Czaplickich do dzisiaj bardzo boli. On naprawdę to nazywał się Izydor Kurc, był synem Hersza i Frajdy. I na pewno nie pieczętował się „Lubiczem”, nawet w tej szkole NKWD, którą ukończył :).

    Łączę wyrazy szacunku

Możliwość komentowania została wyłączona.